http://m.torun.gazeta.pl/torun/1,106521,16449168,Na_razie_dajmy_sobie_spokoj_z_tunelem_na_pl__Rapackiego.html
Na razie dajmy sobie spokój z tunelem na pl. Rapackiego
PLAC RAPACKIEGO WOJCIECH KARDAS
Dziś dwugłos w sprawie zagospodarowania pl. Rapackiego. I bardzo zbieżne opinie - dajmy sobie spokój z budową tunelu dla samochodów, bo po otwarciu nowego mostu bardzo zmienił się ruch w Toruniu. A tak kosztowna inwestycja musi być dogłębnie przemyślana.
Architekt Ryszard Kłosowski uważa, że najpierw należy solidnie wyremontować pl. Rapackiego i wrócić do tematu za 10-12 lat. Wtedy będzie wiadomo, czy trzeba usprawnić ruch w tym miejscu. Natomiast radny Maciej Cichowicz zaleca, by się nie spieszyć z tak kosztowną inwestycją, sugeruje rozwagę i rozpisanie międzynarodowego konkursu urbanistycznego.
Najpierw remont, potem się zobaczy
Czynnie uczestniczyłem w konsultacjach społecznych zorganizowanych na ten temat przez prezydenta Torunia. Byłem pełen podziwu dla wielu amatorów, którzy zaangażowali się w rozwiązanie koncepcyjne organizacji ruchu drogowego w al. Jana Pawła II między mostem im. Józefa Piłsudskiego a pl. Artylerii Polskiej.
Wiele danych do próby aktualnego rozwiązania układu komunikacyjnego na pl. Rapackiego zmieniło się po otwarciu nowego mostu drogowego im. gen. Zawackiej. Ruch na moście śródmiejskim znakomicie się zmniejszył. Nie ma gigantycznych kolejek samochodów jadących w kierunku mostu zarówno od strony bulwaru Filadelfijskiego przez al. 500-lecia i ul. Chopina, jak i od ul. Odrodzenia przez Czerwoną Drogę i al. Jana Pawła II.
Moim zdaniem nie ma potrzeby budowy tunelu dla części pojazdów jadących w kierunku mostu lub z mostu zmierzających do centrum. Części, gdyż autobusy oraz pojazdy z ul. Chopina kierujące się na most będą poruszały się na poziomie jego nawierzchni. To rozwiązanie byłoby uzasadnione przy bardzo dużej intensywności ruchu kołowego - teraz takiej potrzeby nie ma.
Proponowane przez Roberta Trapnella rondo jest rozwiązaniem bardzo logicznym, prostym i gwarantującym samoregulację ruchu, lecz tylko samochodowego. Podane przez autora artykułu dane o przepustowości takiego skrzyżowania nie budzą wątpliwości. Natomiast mam zastrzeżenia do marginalizacji organizacji ruchu pieszych i rowerów w al. Jana Pawła II w obu kierunkach. Dość nieszczęśliwie zorganizowany układ dróg rowerowych w rejonie "zegara" w pobliżu pomnika Józefa Piłsudskiego, który agresywnie wpisuje się w przestrzeń "parkową", wymaga uwzględnienia i uporządkowania poruszania się pieszych: osób z dziećmi na wózkach (czy też dziećmi swobodnie biegającymi), niepełnosprawnych lub starszych o mniejszej sprawności. Domaga się on uporządkowania, ale nie pominięcia. Autor bagatelizuje tych istotnych uczestników ruchu drogowego.
Krytykowana również przez wielu koncepcja przejścia podziemnego dla pieszych i rowerzystów pod al. Jana Pawła II między pl. Rapackiego (na którym na początku XX w. w pobliżu istniejącej fontanny było spore rondo, gdyż wówczas komunikacja kołowa z Przedmieścia Bydgoskiego przez ul. Chopina prowadziła na Starówkę ul. Kopernika, a potem na wprost przez Łuk Cezara i ul. Różaną, a skwerem przy "zegarze" ma w swojej idei aspekty pozytywne. Przede wszystkim nie narusza zasad ruchu kołowego na powierzchni, umożliwia stały ruch pieszych i rowerzystów w tunelu. Co prawda przejście w tunelu źle się nam kojarzy, lecz to zależy, jaką koncepcję się zrealizuje. Tunel szeroki, z łagodnymi zejściami pochylniami (schody boczne to element dodatkowy), z niskimi murkami oporowymi i łagodnymi skarpami po bokach, mógłby być przyjazny dla pieszych i rowerzystów oraz łagodnie wpisywałby się w przestrzeń publiczną.
Uwzględniając to wszystko, doszedłem do wniosku, iż obecnie wystarczy:
* wymiana nawierzchni i regulacja poziomu jezdni, chodników i placu tak, aby ich nawierzchnie spełniały wymogi normatywne i użytkowe
* prawidłowe oznakowanie pionowe i poziome
* specjalistyczne doświetlenie przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerzystów
* prawidłowa koordynacja sygnalizatorów i znaków pionowych
* ustawienie sygnalizacji świetlnej tak, aby cykl przejścia dla pieszych przez al. Jana Pawła II wynosił minimum 24 s, a pozostałą sygnalizację dla tramwajów i samochodów należy dostosować według danych programowych
To rozwiązanie moim zdaniem wystarczy na co najmniej 10-12 lat. Po tym czasie okaże się, czy trzeba coś usprawnić. Sprawa będzie otwarta. Dziś szkoda pieniędzy, czy to własnych, czy unijnych. Wykonanie tego zakresu "minimum", np. z bogatą rewitalizacją ul. Chopina, ciągu pieszego od al. Jana Pawła II do Łuku Cezara, rewitalizacja alejek przy fontannie na placu Rapackiego oraz ciągu pieszego od ul. Kopernika przez tzw. Alpinarium w kierunku bulwaru Filadelfijskiego, byłoby inwestycją ze wszech miar społecznie przydatną i oczekiwaną. Połatany dywanik asfaltowy przed gmachem dawnego Narodowego Banku Polskiego (dawnej bank Rzeszy) jest już tak "zmęczony", że wyziera spod niego stary bruk drogowy!
Ryszard Kłosowski,
architekt, członek Izby Architektów i Izby Inżynierów Budownictwa. W latach 1997-1999 dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. Mieszkaniec Torunia od 51 lat. Od 28 lat prowadzi własną pracownię projektową.
Pośpiech to zły doradca
Plac Rapackiego śmiało można uznać za serce Torunia. Mam tu na myśli nie tylko jego umiejscowienie u wlotu na most drogowy łączący lewo- i prawobrzeżne dzielnice miasta oraz centrum z dworcem PKP, ale także znajdujący się tu duży węzeł przesiadkowy.
Obszar ten oprócz funkcji komunikacyjnych pełni także szereg innych: rekreacyjne - w jego pobliżu znajdują się dwie fontanny i tereny zielone z ławkami, historyczno-społeczne - odbywają się tam spotkania z okazji różnych rocznic, chociażby przy pomniku marszałka Piłsudskiego. Jest to też teren turystyczny - to tu kierują się oszołomieni średniowieczną panoramą turyści, którzy chwilę wcześniej wysiedli na dworcu Toruń Główny albo dojechali do Torunia od strony południowej. Tędy mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia i studenci idą w kierunku Starego Miasta. Tak ważna przestrzeń na mapie naszego miasta powinna być zarówno funkcjonalna jak i estetyczna.
Najpierw remont, potem się zobaczy
Czynnie uczestniczyłem w konsultacjach społecznych zorganizowanych na ten temat przez prezydenta Torunia. Byłem pełen podziwu dla wielu amatorów, którzy zaangażowali się w rozwiązanie koncepcyjne organizacji ruchu drogowego w al. Jana Pawła II między mostem im. Józefa Piłsudskiego a pl. Artylerii Polskiej.
Wiele danych do próby aktualnego rozwiązania układu komunikacyjnego na pl. Rapackiego zmieniło się po otwarciu nowego mostu drogowego im. gen. Zawackiej. Ruch na moście śródmiejskim znakomicie się zmniejszył. Nie ma gigantycznych kolejek samochodów jadących w kierunku mostu zarówno od strony bulwaru Filadelfijskiego przez al. 500-lecia i ul. Chopina, jak i od ul. Odrodzenia przez Czerwoną Drogę i al. Jana Pawła II.
Moim zdaniem nie ma potrzeby budowy tunelu dla części pojazdów jadących w kierunku mostu lub z mostu zmierzających do centrum. Części, gdyż autobusy oraz pojazdy z ul. Chopina kierujące się na most będą poruszały się na poziomie jego nawierzchni. To rozwiązanie byłoby uzasadnione przy bardzo dużej intensywności ruchu kołowego - teraz takiej potrzeby nie ma.
Proponowane przez Roberta Trapnella rondo jest rozwiązaniem bardzo logicznym, prostym i gwarantującym samoregulację ruchu, lecz tylko samochodowego. Podane przez autora artykułu dane o przepustowości takiego skrzyżowania nie budzą wątpliwości. Natomiast mam zastrzeżenia do marginalizacji organizacji ruchu pieszych i rowerów w al. Jana Pawła II w obu kierunkach. Dość nieszczęśliwie zorganizowany układ dróg rowerowych w rejonie "zegara" w pobliżu pomnika Józefa Piłsudskiego, który agresywnie wpisuje się w przestrzeń "parkową", wymaga uwzględnienia i uporządkowania poruszania się pieszych: osób z dziećmi na wózkach (czy też dziećmi swobodnie biegającymi), niepełnosprawnych lub starszych o mniejszej sprawności. Domaga się on uporządkowania, ale nie pominięcia. Autor bagatelizuje tych istotnych uczestników ruchu drogowego.
Krytykowana również przez wielu koncepcja przejścia podziemnego dla pieszych i rowerzystów pod al. Jana Pawła II między pl. Rapackiego (na którym na początku XX w. w pobliżu istniejącej fontanny było spore rondo, gdyż wówczas komunikacja kołowa z Przedmieścia Bydgoskiego przez ul. Chopina prowadziła na Starówkę ul. Kopernika, a potem na wprost przez Łuk Cezara i ul. Różaną, a skwerem przy "zegarze" ma w swojej idei aspekty pozytywne. Przede wszystkim nie narusza zasad ruchu kołowego na powierzchni, umożliwia stały ruch pieszych i rowerzystów w tunelu. Co prawda przejście w tunelu źle się nam kojarzy, lecz to zależy, jaką koncepcję się zrealizuje. Tunel szeroki, z łagodnymi zejściami pochylniami (schody boczne to element dodatkowy), z niskimi murkami oporowymi i łagodnymi skarpami po bokach, mógłby być przyjazny dla pieszych i rowerzystów oraz łagodnie wpisywałby się w przestrzeń publiczną.
Uwzględniając to wszystko, doszedłem do wniosku, iż obecnie wystarczy:
* wymiana nawierzchni i regulacja poziomu jezdni, chodników i placu tak, aby ich nawierzchnie spełniały wymogi normatywne i użytkowe
* prawidłowe oznakowanie pionowe i poziome
* specjalistyczne doświetlenie przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerzystów
* prawidłowa koordynacja sygnalizatorów i znaków pionowych
* ustawienie sygnalizacji świetlnej tak, aby cykl przejścia dla pieszych przez al. Jana Pawła II wynosił minimum 24 s, a pozostałą sygnalizację dla tramwajów i samochodów należy dostosować według danych programowych
To rozwiązanie moim zdaniem wystarczy na co najmniej 10-12 lat. Po tym czasie okaże się, czy trzeba coś usprawnić. Sprawa będzie otwarta. Dziś szkoda pieniędzy, czy to własnych, czy unijnych. Wykonanie tego zakresu "minimum", np. z bogatą rewitalizacją ul. Chopina, ciągu pieszego od al. Jana Pawła II do Łuku Cezara, rewitalizacja alejek przy fontannie na placu Rapackiego oraz ciągu pieszego od ul. Kopernika przez tzw. Alpinarium w kierunku bulwaru Filadelfijskiego, byłoby inwestycją ze wszech miar społecznie przydatną i oczekiwaną. Połatany dywanik asfaltowy przed gmachem dawnego Narodowego Banku Polskiego (dawnej bank Rzeszy) jest już tak "zmęczony", że wyziera spod niego stary bruk drogowy!
Ryszard Kłosowski,
architekt, członek Izby Architektów i Izby Inżynierów Budownictwa. W latach 1997-1999 dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. Mieszkaniec Torunia od 51 lat. Od 28 lat prowadzi własną pracownię projektową.
Pośpiech to zły doradca
Plac Rapackiego śmiało można uznać za serce Torunia. Mam tu na myśli nie tylko jego umiejscowienie u wlotu na most drogowy łączący lewo- i prawobrzeżne dzielnice miasta oraz centrum z dworcem PKP, ale także znajdujący się tu duży węzeł przesiadkowy.
Obszar ten oprócz funkcji komunikacyjnych pełni także szereg innych: rekreacyjne - w jego pobliżu znajdują się dwie fontanny i tereny zielone z ławkami, historyczno-społeczne - odbywają się tam spotkania z okazji różnych rocznic, chociażby przy pomniku marszałka Piłsudskiego. Jest to też teren turystyczny - to tu kierują się oszołomieni średniowieczną panoramą turyści, którzy chwilę wcześniej wysiedli na dworcu Toruń Główny albo dojechali do Torunia od strony południowej. Tędy mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia i studenci idą w kierunku Starego Miasta. Tak ważna przestrzeń na mapie naszego miasta powinna być zarówno funkcjonalna jak i estetyczna.
Minęło pół roku od otwarcia nowego mostu drogowego, a prezydent Michał Zaleski, pomimo głośnych obietnic nie zamierza ograniczyć ruchu na placu Rapackiego i nie planuje oddania go w większym stopniu mieszkańcom. Jest to o tyle dziwne, że większość miast europejskich wykorzystuje każdą możliwość, by wyprowadzić ruch tranzytowy i międzydzielnicowy z okolic zabytkowych centrów. Samorządowcy walczą o oddanie takich przestrzeni mieszkańcom i turystom i tak organizują komunikację publiczną, by dojazd do tego miejsca był komfortowy. Równocześnie w planach magistratu jest tzw. Trasa Staromostowa, która ma łączyć drogami dwujezdniowymi most Piłsudskiego z Wrzosami, a poprzez Bema i Trasę Średnicową Północną praktycznie większość prawobrzeżnych dzielnic Torunia.
Również ze strony południowej prezydent Zaleski realizuje koncepcje połączenia starego mostu z autostradą poprzez Węzeł Kluczyki, który znajduje się w osi starego mostu na przedłużeniu ulicy Pstrowskiego. W planach miasta jest także budowa połączenia ul. Andersa z pl. Armii Krajowej, co bezpośrednio zagrozi obecności Starego Miasta na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Ruch tranzytowy i często nie mniejszy ruch międzyosiedlowy po zrealizowaniu tych niezwykle drogich planów zostanie ponownie przywrócony na plac Rapackiego. Stanie się tak, chociaż argumentem za lokalizacją nowej przeprawy było odsunięcie ruchu jak najdalej od Starówki! Zupełnie jak w powiedzeniu, że trzeba zmienić wiele, żeby nic się nie zmieniło. Czy właśnie dlatego magistrat bierze pod uwagę koncepcję tunelu dla samochodów na placu Rapackiego? Czy chodzi o to, żeby ludzi odseparować od samochodów, aby te bezpiecznie mogły pędzić przez miasto? Czy rzeczywiście jesteśmy skazani na takie rozwiązania? Czy można na to spojrzeć świeżym okiem z perspektywy doświadczeń wielu krajów i przede wszystkim potrzeb ludzi w XXI wieku? Oczywiście, że możemy! Musimy tylko zatrzymać się w tym chocholim pędzie inwestycyjnym i w bezmyślnym konsumowaniu kolejnych unijnych dofinansowań. Te pieniądze za kilka lat się skończą, więc budujmy za nie, ale tak, abyśmy tego potem nie żałowali. Lepiej nie zrealizować jakiejś nieprzemyślanej inwestycji i jeszcze bardziej zadłużać Toruń poprzez europejski bonus.
Wbrew temu co twierdzi Michał Zaleski, że nie mamy czasu na refleksję (stanowisko z lutego 2012 roku), musimy zorganizować poważną debatę na temat przestrzeni miejskiej. Obszar wokół pl. Rapackiego, stanowiący część zielonej strefy wokół Starówki, może być początkiem nowego myślenia o Toruniu, jego mieszkańcach, odwiedzających nas gościach i ich potrzebach. Chciałoby się pomarzyć, że tutaj spotykają się zakochani, aby dalej pójść w stronę Rynku, melomani idący spacerem w stronę sali na Jordankach albo matki bawiące się z dziećmi na jednym z kilku placów zabaw. To wszystko może tutaj być. I wcale nie musimy tylko marzyć. Po prostu zróbmy to. Dajmy sobie i przyszłym pokoleniom szansę na zmianę. Nie przypadkową, nie będącą kompromisem pomiędzy interesami poszczególnych urzędników, nie wynikiem pospiesznego projektowania. Zróbmy to tak, jak robi się na całym świecie.
Jak to zrobić? Proszę bardzo. Natychmiast zmieńmy organizację ruchu na moście Piłsudskiego. Powrót do dwóch pasów ruchu odciąży wiekową konstrukcję dając nam czas na przygotowanie projektów. Zorganizujmy poważny, być może międzynarodowy konkurs urbanistyczny. Dajmy szansę ludziom, którzy "dokonywali cudów" w świecie. Przykłady z Kopenhagi, Londynu, Bilbao, Krakowa, Wrocławia, pobliskiej Bydgoszczy pokazują, jak wiele można dokonać tylko przez to, że pozwolimy mądrym ludziom pochylić się nad problemem. Może konkurs powinien być dwuetapowy. Najpierw inwentaryzacja potrzeb i uwarunkowań, dopiero później wizja i marzenia. Zostawmy to fachowcom. Nawet jak zajmie to nam dwa lata i tak będziemy mogli skorzystać z unijnego dofinansowania.
Nie zamykajmy Bulwaru Filadelfijskiego dopóki nie będziemy wiedzieli, jak ma wyglądać komunikacja wokół Starówki. Nie wydawajmy 15 milionów złotych na poszerzenie chodników na moście Piłsudskiego, bo rowerzyści już dzisiaj mogą dostać jeden z trzech pasów tylko dla siebie. Zbudujmy Węzeł Czerniewice, aby Toruń miał bezpośrednie połączenie z autostradą od strony południowej. To rozwiązanie w naturalny sposób odciąży ruch na starym moście.
Nie róbmy niczego pod presją czasu czy kalendarza wyborczego, bo pośpiech jest złym doradcą. Jeśli nie wymusimy tego na obecnych władzach, otrzymamy kolejny "błyskotliwy" projekt na miarę ronda przy ulicy Łódzkiej. Dajmy sobie szansę, aby zachwycić przyszłe pokolenia tym, czego dokonaliśmy w Toruniu.
Maciej Cichowicz,
toruński radny miejski, prowadzi firmę doradczą MC Consulting
Plac Rapackiego - różne pomysły
Pomysł budowy tunelu dla samochodów dwa lata temu wysunął marszałek Piotr Całbecki. Przeciwny był prezydent Michał Zaleski, ale ostatnio zaczął popierać inwestycję. Budowa ma kosztować 100 mln zł, jednak to tylko wstępne szacunki i bardzo duża kwota przy miliardowym zadłużeniu miasta. Nie wiadomo też, jakie niespodzianki kryją się pod pl. Rapackiego - archeolodzy na długo mogą zablokować prace i sparaliżować ruch na lewy brzeg Wisły. Groźny może być również poziom wód gruntowych - przy tunelu trzeba się wkopać na 4,5 m, a wody gruntowe są metr wyżej. Potrzebne będzie dodatkowe odwodnienie i drenaż, a to oznacza wydłużenie prac i wzrost kosztów.
Koncepcja miasta
Tunel zacznie się za wyjazdem z ul. Kopernika a zakończy na wysokości Jordanek. Na powierzchni pozostaną jezdnie umożliwiające przejazd na powierzchni autobusów miejskich, zmierzających przez most na lewy brzeg Torunia. Powstaną zintegrowane przystanki autobusowo-tramwajowe (PAT), przesunięte bliżej pl. Artylerii Polskiej. Nie będzie można skręcać w lewo w ul. Mickiewicza i prawo w Fosę Staromiejską, natomiast w Wały gen. Sikorskiego będzie można wjechać tylko z Fosy Staromiejskiej. Na most nie będzie można skierować się z Wałów gen. Sikorskiego, chociaż nie można wykluczyć dopuszczenia ruchu aut osobowych na pasie dla autobusów MZK. Połączenie z mostem Piłsudskiego będzie miała ul. Chopina. Koncepcja miasta zakłada położenie jednego toru tramwajowego na skraju mostu, a potem wzdłuż kempingu Tramp aż do dworca Toruń Główny.
Koncepcja Neumanna
Maciej Neumann, pasjonat teorii komunikacji publicznej, uważa, że dla tunelu dla samochodów jest za mało miejsca na pl. Rapackiego. Jednak istnieje bardzo teoretyczna szansa zaprojektowania rozwiązania, które będzie możliwe do przyjęcia. Tunel musiałby się zaczynać od razu za mostem, z likwidacją Ślimaka Getyńskiego i wylotu ul. Kopernika oraz ul. Chopina. Kończyłby się na wysokości Jordanek, odcinając skrzyżowanie z ul. Mickiewicza a także Wałami gen. Sikorskiego i Fosą Staromiejską. Cały ruch z mostu i na most przejęłaby Trasa W-Z oraz Trasa Staromostowa, łącząca się dalej z Trasą Średnicową. Na niepotrzebnych już jako ulice końcowych odcinkach ul. Kopernika, ul. Chopina i na jednym pasie Wałów gen. Sikorskiego można zrobić tereny zielone i parkingi. Z Bydgoskiego będzie można się na niego dostać tylko od strony ronda Niepodległości. Na powierzchni muszą zostać tory tramwajowe, powinny więc powstać zintegrowane przystanki autobusowo-tramwajowe (PAT). Minusem tej koncepcji jest uniemożliwienie wjazdu tramwaju na most.
Rondo Roberta Trapnella
Brytyjczyk Robert Trapnell, architekt i urbanista z 40-letnim doświadczeniem, proponuje na pl. Rapackiego dwupasmowe rondo o średnicy ok. 25 m, które generalnie nie byłoby kontrolowane przez sygnalizację świetlną i zapewniłoby ciągły ruch z przynajmniej 24 samochodów zjeżdżających w jednym kierunku. Rondo umożliwi kierowcom jadącym z ul. Kopernika bezpośredni i bezpieczny wjazd na most, co z kolei oznacza połączenie z Bulwarem Filadelfijskim. W tym projekcie ul. Chopina jest dwukierunkowa (teraz jednokierunkowa). Jedyne światła kontrolujące pieszych i ruch kołowy, to sygnalizacja nadzorująca przejazd tramwajów. Przystanki autobusowe zostały umiejscowione bliżej pl. Artylerii Polskiej - nie zakłócą ruchu drogowego na rondzie, a jednocześnie będą dość blisko przystanku tramwajowego. Między pasami ruchu będzie wysepka, aby piesi nie musieli przechodzić przez więcej niż dwa pasy.
Prosimy o opinie
Czekamy na kolejne opinie: redkakcja@torun.agora.pl
Również ze strony południowej prezydent Zaleski realizuje koncepcje połączenia starego mostu z autostradą poprzez Węzeł Kluczyki, który znajduje się w osi starego mostu na przedłużeniu ulicy Pstrowskiego. W planach miasta jest także budowa połączenia ul. Andersa z pl. Armii Krajowej, co bezpośrednio zagrozi obecności Starego Miasta na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Ruch tranzytowy i często nie mniejszy ruch międzyosiedlowy po zrealizowaniu tych niezwykle drogich planów zostanie ponownie przywrócony na plac Rapackiego. Stanie się tak, chociaż argumentem za lokalizacją nowej przeprawy było odsunięcie ruchu jak najdalej od Starówki! Zupełnie jak w powiedzeniu, że trzeba zmienić wiele, żeby nic się nie zmieniło. Czy właśnie dlatego magistrat bierze pod uwagę koncepcję tunelu dla samochodów na placu Rapackiego? Czy chodzi o to, żeby ludzi odseparować od samochodów, aby te bezpiecznie mogły pędzić przez miasto? Czy rzeczywiście jesteśmy skazani na takie rozwiązania? Czy można na to spojrzeć świeżym okiem z perspektywy doświadczeń wielu krajów i przede wszystkim potrzeb ludzi w XXI wieku? Oczywiście, że możemy! Musimy tylko zatrzymać się w tym chocholim pędzie inwestycyjnym i w bezmyślnym konsumowaniu kolejnych unijnych dofinansowań. Te pieniądze za kilka lat się skończą, więc budujmy za nie, ale tak, abyśmy tego potem nie żałowali. Lepiej nie zrealizować jakiejś nieprzemyślanej inwestycji i jeszcze bardziej zadłużać Toruń poprzez europejski bonus.
Wbrew temu co twierdzi Michał Zaleski, że nie mamy czasu na refleksję (stanowisko z lutego 2012 roku), musimy zorganizować poważną debatę na temat przestrzeni miejskiej. Obszar wokół pl. Rapackiego, stanowiący część zielonej strefy wokół Starówki, może być początkiem nowego myślenia o Toruniu, jego mieszkańcach, odwiedzających nas gościach i ich potrzebach. Chciałoby się pomarzyć, że tutaj spotykają się zakochani, aby dalej pójść w stronę Rynku, melomani idący spacerem w stronę sali na Jordankach albo matki bawiące się z dziećmi na jednym z kilku placów zabaw. To wszystko może tutaj być. I wcale nie musimy tylko marzyć. Po prostu zróbmy to. Dajmy sobie i przyszłym pokoleniom szansę na zmianę. Nie przypadkową, nie będącą kompromisem pomiędzy interesami poszczególnych urzędników, nie wynikiem pospiesznego projektowania. Zróbmy to tak, jak robi się na całym świecie.
Jak to zrobić? Proszę bardzo. Natychmiast zmieńmy organizację ruchu na moście Piłsudskiego. Powrót do dwóch pasów ruchu odciąży wiekową konstrukcję dając nam czas na przygotowanie projektów. Zorganizujmy poważny, być może międzynarodowy konkurs urbanistyczny. Dajmy szansę ludziom, którzy "dokonywali cudów" w świecie. Przykłady z Kopenhagi, Londynu, Bilbao, Krakowa, Wrocławia, pobliskiej Bydgoszczy pokazują, jak wiele można dokonać tylko przez to, że pozwolimy mądrym ludziom pochylić się nad problemem. Może konkurs powinien być dwuetapowy. Najpierw inwentaryzacja potrzeb i uwarunkowań, dopiero później wizja i marzenia. Zostawmy to fachowcom. Nawet jak zajmie to nam dwa lata i tak będziemy mogli skorzystać z unijnego dofinansowania.
Nie zamykajmy Bulwaru Filadelfijskiego dopóki nie będziemy wiedzieli, jak ma wyglądać komunikacja wokół Starówki. Nie wydawajmy 15 milionów złotych na poszerzenie chodników na moście Piłsudskiego, bo rowerzyści już dzisiaj mogą dostać jeden z trzech pasów tylko dla siebie. Zbudujmy Węzeł Czerniewice, aby Toruń miał bezpośrednie połączenie z autostradą od strony południowej. To rozwiązanie w naturalny sposób odciąży ruch na starym moście.
Nie róbmy niczego pod presją czasu czy kalendarza wyborczego, bo pośpiech jest złym doradcą. Jeśli nie wymusimy tego na obecnych władzach, otrzymamy kolejny "błyskotliwy" projekt na miarę ronda przy ulicy Łódzkiej. Dajmy sobie szansę, aby zachwycić przyszłe pokolenia tym, czego dokonaliśmy w Toruniu.
Maciej Cichowicz,
toruński radny miejski, prowadzi firmę doradczą MC Consulting
Plac Rapackiego - różne pomysły
Pomysł budowy tunelu dla samochodów dwa lata temu wysunął marszałek Piotr Całbecki. Przeciwny był prezydent Michał Zaleski, ale ostatnio zaczął popierać inwestycję. Budowa ma kosztować 100 mln zł, jednak to tylko wstępne szacunki i bardzo duża kwota przy miliardowym zadłużeniu miasta. Nie wiadomo też, jakie niespodzianki kryją się pod pl. Rapackiego - archeolodzy na długo mogą zablokować prace i sparaliżować ruch na lewy brzeg Wisły. Groźny może być również poziom wód gruntowych - przy tunelu trzeba się wkopać na 4,5 m, a wody gruntowe są metr wyżej. Potrzebne będzie dodatkowe odwodnienie i drenaż, a to oznacza wydłużenie prac i wzrost kosztów.
Koncepcja miasta
Tunel zacznie się za wyjazdem z ul. Kopernika a zakończy na wysokości Jordanek. Na powierzchni pozostaną jezdnie umożliwiające przejazd na powierzchni autobusów miejskich, zmierzających przez most na lewy brzeg Torunia. Powstaną zintegrowane przystanki autobusowo-tramwajowe (PAT), przesunięte bliżej pl. Artylerii Polskiej. Nie będzie można skręcać w lewo w ul. Mickiewicza i prawo w Fosę Staromiejską, natomiast w Wały gen. Sikorskiego będzie można wjechać tylko z Fosy Staromiejskiej. Na most nie będzie można skierować się z Wałów gen. Sikorskiego, chociaż nie można wykluczyć dopuszczenia ruchu aut osobowych na pasie dla autobusów MZK. Połączenie z mostem Piłsudskiego będzie miała ul. Chopina. Koncepcja miasta zakłada położenie jednego toru tramwajowego na skraju mostu, a potem wzdłuż kempingu Tramp aż do dworca Toruń Główny.
Koncepcja Neumanna
Maciej Neumann, pasjonat teorii komunikacji publicznej, uważa, że dla tunelu dla samochodów jest za mało miejsca na pl. Rapackiego. Jednak istnieje bardzo teoretyczna szansa zaprojektowania rozwiązania, które będzie możliwe do przyjęcia. Tunel musiałby się zaczynać od razu za mostem, z likwidacją Ślimaka Getyńskiego i wylotu ul. Kopernika oraz ul. Chopina. Kończyłby się na wysokości Jordanek, odcinając skrzyżowanie z ul. Mickiewicza a także Wałami gen. Sikorskiego i Fosą Staromiejską. Cały ruch z mostu i na most przejęłaby Trasa W-Z oraz Trasa Staromostowa, łącząca się dalej z Trasą Średnicową. Na niepotrzebnych już jako ulice końcowych odcinkach ul. Kopernika, ul. Chopina i na jednym pasie Wałów gen. Sikorskiego można zrobić tereny zielone i parkingi. Z Bydgoskiego będzie można się na niego dostać tylko od strony ronda Niepodległości. Na powierzchni muszą zostać tory tramwajowe, powinny więc powstać zintegrowane przystanki autobusowo-tramwajowe (PAT). Minusem tej koncepcji jest uniemożliwienie wjazdu tramwaju na most.
Rondo Roberta Trapnella
Brytyjczyk Robert Trapnell, architekt i urbanista z 40-letnim doświadczeniem, proponuje na pl. Rapackiego dwupasmowe rondo o średnicy ok. 25 m, które generalnie nie byłoby kontrolowane przez sygnalizację świetlną i zapewniłoby ciągły ruch z przynajmniej 24 samochodów zjeżdżających w jednym kierunku. Rondo umożliwi kierowcom jadącym z ul. Kopernika bezpośredni i bezpieczny wjazd na most, co z kolei oznacza połączenie z Bulwarem Filadelfijskim. W tym projekcie ul. Chopina jest dwukierunkowa (teraz jednokierunkowa). Jedyne światła kontrolujące pieszych i ruch kołowy, to sygnalizacja nadzorująca przejazd tramwajów. Przystanki autobusowe zostały umiejscowione bliżej pl. Artylerii Polskiej - nie zakłócą ruchu drogowego na rondzie, a jednocześnie będą dość blisko przystanku tramwajowego. Między pasami ruchu będzie wysepka, aby piesi nie musieli przechodzić przez więcej niż dwa pasy.
Prosimy o opinie
Czekamy na kolejne opinie: redkakcja@torun.agora.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz